Fundacja DKMS daje Ci możliwość pomocy jedynej, unikatowej osobie. Ta osoba może być wszędzie. Może mieszkać na sąsiedniej ulicy albo po drugiej stronie kuli ziemskiej. Może być do Ciebie podobny/a z wyglądu lub charakteru, ale może Was też wiele różnić. Najważniejsze jest to, że łączą Was geny. Pomaganie nie ma granic.
W Polsce tylko 5,6% z ponad 37,9 mln ludzi jest zarejestrowanych jako potencjalni Dawcy. Zmień to z nami! Karol, pracownik naszej firmy, dawca krwiotwórczych komórek macierzystych oraz Honorowy Dawca Krwi opowie Ci o całym tym procesie.
Na czym polega bycie Dawcą szpiku? Jak zostać Dawcą szpiku i kto może nim być?
Bycie Dawcą Szpiku polega na podarowaniu cząstki siebie. Na podarowaniu krwiotwórczych komórek macierzystych. Na początek musisz się zarejestrować w bazie DKMS. W momencie zapisywania się do bazy dawców nie jesteś pewny, czy w ogóle do Ciebie zadzwonią. Prawdopodobieństwo wynosi 1: 20 000, a w przypadku rzadkiego genotypu aż 1 do kilku milionów. „Bliźniak genetyczny” to osoba, której antygeny zgodności tkankowej HLA są takie same, jak nasze własne. Do tej pory w Polsce szpik oddało 10.000 osób. To wciąż o wiele za mało. W 75% przypadków potrzebny jest dawca niespokrewniony. Wtedy zaczyna się poszukiwanie zgodnego dawcy w rejestrach krajowych i zagranicznych. Dlatego jest to takie trudne.
Im więcej osób będzie zarejestrowanych jako potencjalni Dawcy, tym większa będzie szansa na znalezienie osoby, której zgodność tkankowa pozwoli na przeprowadzenie przeszczepienia.
Dlaczego zdecydowałeś się zostać Dawcą szpiku?
Jeden kierownik z hali powiedział nam, że dziewczynka z Sokołowa Podlaskiego, potrzebuje szpiku, choruje na nowotwór krwi. Nasz kierownik wyjaśnił nam, że aby pomóc należy zapisać się do bazy dawców DKMS. Zarejestrowałem się od razu. Skoro miałem szansę to zrobić, to dlaczego nie. Pobierają Ci wymaz w celu przebadania zgodności cech, które muszą być identyczne dla Dawcy i Biorcy. Gdy to zrobią, stajesz się potencjalnym Dawcą.
Jak wspominasz swój pierwszy telefon z Fundacji DKMS?
Na informację, że zostałem Dawcą czekałem prawie 2 lata. Przez ten czas zdążyłem zapomnieć, że zapisałem się w ogóle do Bazy Dawców. Aż do momentu otrzymania telefonu. Z żoną akurat byłem na wakacjach w górach. Odebrałem telefon od koordynatorki akcji z Fundacji. Pierwsze pytanie, jakie usłyszałam to było, czy jestem nadal zainteresowany oddaniem szpiku. Drugie pytanie było, jaką metodę oddania szpiku wybieram oraz czas, kiedy mógłbym oddać szpik. Zgodziłem się bez wahania na kontynuacje tej procedury. Dalsze szczegóły dogadywałem z koordynatorką.
Miłym uczuciem jest wiedza, że gdzieś na globie istnieje mój genetyczny bliźniak. Nagle dostajesz telefon i wiesz, że możesz pomóc. Realnie pomóc czymś więcej niż podarowując kwotę pieniężną, za którą nie wszystko jednak jesteśmy w stanie kupić. Oczywiście, wolałbym nie dostać telefonu, bo to oznacza, że ktoś jest w ciężkim stanie, ALE pojawia się ta satysfakcja, że pacjent/ka ma szanse na przeżycie właśnie dzięki Tobie.
Czy można poznać swojego dawcę szpiku?
Dostałem jedynie informację, że jest to pacjent w wieku średnim pochodzący ze Stanów Zjednoczonych. Dawcy nie mają możliwości poznać Biorcy. Jest to utajone. Istnieje jednak możliwość poznania osoby, ale tylko wtedy, gdy druga strona chciałaby się z Tobą spotkać. Kiedyś się zastanawiałem, kim i jaka jest ta osoba. Gdyby miał okazję się z nią/nim spotkać, chętnie bym to zrobił.
Jak wygląda proces oddawania szpiku? Ile trwa pobieranie szpiku?
1 etapem jest moment rejestracji, o którym mówiłem wcześniej. Istniejesz w bazie potencjalnych Dawców i czekasz. Możesz czekać parę miesięcy, nawet kilka lat, a może nawet nigdy Fundacja się do Ciebie nie zgłosi. To nie jest jak w przypadku krwi, że masz kilka typów. Tutaj jest znacznie ciężej znaleźć Dawcę, ponieważ oddany szpik musi być zgodny genami Twoimi a Biorcy.
2 etapem jest pobranie krwi w miejscu najbliżej Dawcy. Lekarze badają, czy nie ma przeciwskazań. Wyklucza się niektóre schorzenia takie jak choroby nowotworowe, choroby zakaźne (HIV, HTLV), wirus zapalenia wątroby typu B, C, choroby autoimmunologiczne, endokrynologiczne, układu nerwowego.. i kilka innych chorób, których listę możesz łatwo znaleźć w Internecie.
3 etapem jest robienie badań bardziej konkretnych na przykład USG, rentgen, ale to już na miejscu wyznaczonym przez koordynatora Fundacji.
4 etapem jest pobranie komórek macierzystych lub szpiku kostnego.
5 etapem jest kontrola Ciebie. Badają jeszcze raz Twój stan zdrowia. Następnie po pół roku również masz badania kontrolne krwi oraz Twojego organizmu. Fundacja dodatkowo monitoruje stan zdrowia dawcy przez 10 lat po pobraniu.
Jakie są metody pobierania szpiku kostnego?
Są 2 metody.
- Pierwsza metoda, pobranie komórek macierzystych z krwi obwodowej polega na pobraniu określonego pojedynczego składnika krwi z krwi pełnej. Składniki krwi rozdziela się za pomocą metody wirowania za pomocą separatorów osoczowych i komórkowych, wykorzystującej różnice gęstości poszczególnych składników i różny czasu opadania składników pod wpływem pola siłowego wytwarzanego przez wirówkę. Do jednej żyły dawcy podłączana jest igła z drenem, którym krew płynie do separatora, do drugiej żyły krew po oddzieleniu komórek krwiotwórczych w separatorze wraca do dawcy. Cały czas jesteś pod opieką pielęgniarki. U mnie zabiegał trwał około 4-5 godzin. Mogłem wtedy robić wszystko. Mam na myśli czynności, które nie przeszkadzają przy pobieraniu. Można np.: czytać książki, oglądać filmy, słuchać muzyki.
- Druga metoda, pobranie szpiku z nakłucia talerza kości biodrowej odbywa się w sali operacyjnej. Sam zabieg nie jest niczym strasznym, trwa około godziny. Lekarze wtedy wkłuwają się w 2 miejsca ponad pośladkami. Wtedy pobiera się z kości 1-1,5 l mieszaniny szpiku kostnego i krwi. Po wszystkim można odczuwać tylko delikatne ukłucia w miejscu pobrania. Pacjent wtedy zostaje pod obserwacją w szpitalu na 2-3 dni.
Czy czułeś jakieś objawy fizyczne, psychiczne po oddaniu szpiku?
Po badaniu pojechałem do hotelu przespać się dwie godziny, bo odczuwałem lekkie zmęczenie. Poczekałem wtedy jeszcze na telefon od Fundacji, czy szpik który oddałem, jest wystarczający objętościowo dla osoby potrzebującej. W przypadku niewystarczającej ilości, musiałbym zostać jeszcze jeden dzień i oddać ponownie szpik. Gdy wróciłem do domu, potrzebowałem jeszcze chwilę na regeneracje.
Mówiąc o regeneracji, pobrane komórki regenerują się w ciągu 2-3 tygodni.
To nie ma określonej ilości, którą z góry oddajesz?
Pielęgniarka, z którą rozmawiałem, powiedziała mi, że to jest uwarunkowane od osoby indywidualnie. Każdy organizm jest inny.
Jak przygotowywałeś się do oddania szpiku? Trzeba unikać jakichś potraw albo się suplementować?
Zaczynając od końca pytania – nie ma to żadnego znaczenia, co jesz. Jedynie po pobraniu możesz mieć ubytek żelaza.
Odpowiadając na 1 pytanie: gdy badania w 2 etapie przeszły pomyślnie, musiałem przyjmować 2 razy dziennie czynniki wzrostu w postaci zastrzyków podskórnych 4 dni przed pobraniem oraz w dniu pobrania komórek macierzystych, których zadaniem jest zwiększenie liczby krwiotwórczych komórek macierzystych w krwioobiegu (najwięcej szpiku jest w kościach udowych, kości miednicznej oraz kręgosłupie. Jest również w mostku, żebrach, a nawet w kościach czaszki). Człowiek posiada w swoim ciele około 2,5 – 4 kilogramów szpiku kostnego.
Z początku obawiałem się zastrzyków, jednakże okazało się to bardzo proste i w miarę bezbolesne. W trakcie przyjmowania czynnika miałem objawy jakby grypowe. Zacząłem przyjmować zastrzyki w środę. Najgorzej było w piątek i sobotę, wtedy już nie byłem w stanie iść do pracy. Bardzo bolały mnie kości oraz kręgosłup. A w poniedziałek pojechałem już normalnie z rana do Warszawy oddawać krwiotwórcze komórki macierzyste.
Punkt poboru ustalony jest z góry przez Fundację w miastach takich jak: Warszawa, Gdańsk, Gliwice, Kraków, Poznań oraz Wrocław. Nie ma co się martwić, koszt dojazdu i noclegu jest refundowany przez Fundację. Zapewniają też jedzenie. Więc tak naprawdę, jedyne to, co ofiarowujesz, to cząstka siebie i czas, który poświęcasz na badania oraz na pobranie komórek macierzystych.
Czy na początku bałeś się oddawać szpik?
Nie. Mam sąsiada, który kiedyś był Dawcą. Dzięki temu miałem małe pojęcie, jak to się odbywa. Więc nawet jeśli osoba ma obawy, nie wie, jak to wygląda – może znaleźć informacje w Internecie. Zawsze osoba z Fundacji podczas rozmowy poprowadzi osobę i odpowie na każde jej pytania i obawy. W Polsce do teraz oddało ponad 10.000 osób. Mimo wszystko mało osób oddaje szpik, podkreślę po raz kolejny.
Może to właśnie wynika z niewiedzy ludzi albo jakiegoś strachu przed oddaniem szpiku.
Kiedyś też mi się kojarzyło oddawanie szpiku z igłą lądującą w plecach ogromnym bólem, nie wstawaniem z łóżka przez kilka dni, pobytem w szpitalu po zabiegu. Ale to nie jest straszne tak naprawdę. To jedynie irracjonalny strach w głowie wynikający z naszej niewiedzy. A dużo osób potrzebuje naszej pomocy. To nie jest niestety takie proste jak z krwią, której masz kilka grup i w zasadzie możesz pomóc tak naprawdę od razu. Jest ta pomoc doraźna.
Jak można jeszcze inaczej pomóc innym?
Są różne rodzaje donacji. Można oddać krew pełną (450 ml krwi), można oddać osocze z krwi albo płytki.
Jeśli możesz, opowiedz o dawstwie szpiku swojej rodzinie i znajomym i zachęć ich do rejestracji w bazie.
Możesz również zorganizować Dzień Dawcy Szpiku w swojej okolicy.
Nie zdawałam sobie sprawy, że to wymaga tyle czasu i jest to takie trudne. Nie każdy pacjent może czekać 2 lata czy nawet dłużej, aż się znajdzie Dawca. Mimo wszystko warto pomoc, bo jednak gdzieś na kuli ziemskiej jest osoba, która czeka na szansę, że pomożesz właśnie TEJ JEDNEJ chociaż osobie. Czym więcej ludzi się zarejestruje, tym zwiększa się szansa, że więcej osób zostanie uratowana.
Jasne, dlatego zachęcam każdego, aby dał szanse sobie i innym.
Więcej odpowiedzi znajdziesz tutaj na stronie Fundacji DKMS.
Zapoznaj się również z mitami na temat pobierania szpiku. Być może znajdziesz tam przyczynę, dla której Ty boisz się zostać dawcą szpiku.